O Poznaniu na ogół, wiemy, że jest stolicą Wielkopolski, przygranicznego, zachodniego województwa, odbywają się w nim Międzynarodowe Targi, blisko stamtąd do Niemiec, a mieszkańcy słyną z pracowitości i zamiłowania do porządku. Miasto jest ładne, ma piękny rynek ze słynnymi Koziołkami, a Poznaniacy mają opinię niezbyt wylewnych finansowo. Poza tym odbywają się tam zawody sportowe i pokazy artystyczne na tzw. Malcie, czyli wspaniałym obszarze rekreacyjnym umieszczonym niemal w centrum miasta.
Z podróży do Poznania przywieziemy wiele wspomnień. Wielkopolskie ciekawostki to potrawy, np. regionalne danie, które się nazywa pyry z gzikiem (gorące ziemniaki i twaróg z cebulką) oraz specyficzny język, którego używają starsi mieszkańcy, ale wiele słów jest w powszechnym użyciu przez również przez młodzież.
Kto przetłumaczy poniższy wierszyk?
„Stoi na stacji wielgachno bana
cało w oliwie jest opypłana.
Para z ni bucho i poświstuje
a palacz ciyngiym wef ni hajcuje”.
Trudne, prawda? To początek znanego wiersza „Lokomotywa” Juliana Tuwima, przerobiony na język Wielkopolan.
Inne ciekawe słowa, często i dziś w Poznaniu używane to np. „wiara” – w odniesieniu do ludzi, „ryczka” – stołek, taboret, „tytka”- jako torebka, słynne „pyry”, czyli ziemniaki. Od słowa pyry wzięło się również żartobliwe określenie Poznaniaków – Pyry, a Wielkopolska nazywana jest też Pyrlandią. Oczywiście, że słynny w latach 80tych. poznański Kabaret Tey swoją nazwę wziął z charakterystycznego sposobu wymawiania słowa „Ty”, które brzmi właśnie jak lekko przeciągnięte „tej”.
Warto posługiwać się, by zrozumieć mówiących gwarą poznańską słownikiem gwary wielkopolskiej.
Bez tego nie zrozumiemy ciągu dalszego wiersza o lokomotywie:
„Para z ni bucho i poświstuje
a palacz ciyngiym wef ni hajcuje.
Wuchte wagonów mo zahoczone
wef kożdym klunkrów jest nawalone”.